Co zrobić, żeby nie chorować zimą?

środa, Styczeń 25, 2017

Żyjemy w strefie klimatycznej, gdzie zimy są na przemian lodowate i ciepłe, deszczowe i śnieżne. Jesień też nas nie rozpieszcza – słoneczna i ciepła zdarza się rzadko. Tymczasem nikt z nas nie może sobie pozwolić na to, żeby chorować. Pracujesz, opiekujesz się domem – nie masz czasu leżeć w łóżku z gorączką! Co możesz zrobić, by w tych zimnych, deszczowych miesiącach nie chorować?

Jak nie chorować zimą? Nasze rady:

1. Hartowanie – polub zimno

Czy myślisz, że Eskimosi często się przeziębiają…? Czy osoby korzystające z zimowych kąpieli – morsowania – często mają katar? Raczej nie. Ekspozycja na zimno może mieć zbawienne skutki – dla układu krążenia, oddechowego, odpornościowego i oddechowego. Uczy ciało regulowania temperatury, zwiększając wydolność układu krążenia. Gdy wchodzimy do lodowatej wody – naczynia krwionośne w skórze zamykają się, by ograniczyć oddawanie ciepła. Zwiększa się również ukrwienie organów wewnętrznych. Po wyjściu z zimna i ogrzaniu się, mamy do czynienia z odwrotnym procesem. To prawdziwa „gimnastyka” naczyń krwionośnych i serca. Podczas morsowania wydziela się również adrenalina i hormony szczęścia. Następuje też pobudzenie układu odpornościowego do pracy – taki efekt będzie miało zanurzenie nawet w chłodnej, a nie lodowatej wodzie.
Nie musisz od razu skakać do przerębla – jest wiele innych sposobów. Staraj się spać przy otwartym oknie, nawet jeśli temperatura będzie spadać blisko zera. Nie przegrzewaj mieszkania – stopniowo zmniejszaj temperaturę. Teoretycznie temperatura pokojowa to 22-23 stopnie Celsjusza. Warto jednak spróbować co jakiś czas delikatnie zmniejszyć tę liczbę. Rekordziści schodzą do 18-19 stopni Celsjusza. Po początkowej niechęci do takich ekstrawagancji odkryjesz, że masz więcej energii, rzadziej chorujesz i więcej się ruszasz. Jedyny minus – ciężko się rano wstaje z ciepłego łóżka..

Spróbuj w okresie jesiennym ubierać się nieco lżej. W zimie ogranicz ilość warstw, by się nie przegrzewać. Nie patrz z przerażeniem na osoby biegające w krótkich spodenkach, gdy temperatura spada do 2 stopni… Też tak możesz!

2. Trening – rusz się

Mówiąc o bieganiu, poruszamy bardzo istotną kwestię – aktywność fizyczna jest wspaniałym sposobem na pobudzenie układu odpornościowego do pracy. Trening o dużej intensywności powoduje chwilowe osłabienie reakcji immunologicznych, aby potem je spotęgować. Jeśli czujesz, że „coś Cię łamie” – spędź 15-30 min na ćwiczeniach o niskiej intensywności. One również zwiększają odpowiedź odpornościową organizmu.

Regularny trening, szczególnie na świeżym powietrzu, pobudza wydzielanie hormonów szczęścia i adrenaliny. Chcesz zwiększyć komfort swojego życia? Zacznij się ruszać! A może chcesz żyć dłużej..? Osoby, które utrzymują kontakty z przyjaciółmi i dużo się śmieją, żyją dłużej i rzadziej chorują. Tymczasem trening jest okazją, by poznawać nowych ludzi, korzystać z endorfin, świetnie się bawić. Czemu nie skorzystać…?

3. Dieta – zajrzyj do lodówki

Zadbaj o dostarczanie w diecie wszelkich witamin i mikroelementów. Niskoprzetworzone pożywienie, niesłodzone napoje, duża ilość warzyw – powinny być fundamentem Twojej diety. Większość rodziców podaje swoim dzieciom owoce, w nadziei na uzupełnienie niedoborów witamin. Niestety – owoce sprzedawane w supermarketach mają znacząco zmniejszoną ilość witamin (w porównaniu do wersji ekologicznych). Obfitują za to w cukier – fruktozę – który w nadmiarze prowadzi do próchnicy. Osławione cytrusy, przywożone z krajów o bardziej łaskawym klimacie, są woskowane i spryskiwane pestycydami, by można je było dowieźć do Polski. Dlatego np. witaminę C najlepiej spożywać w formie kiszonek, warzyw sezonowych (np. brukselki, jarmużu), mrożonych owoców jagodowych. Sporo witaminy C znajdziemy również… w wątróbce!
Korzystaj z dobrodziejstw lokalnych i sezonowych produktów. Suplementuj witaminę D3 i jak najczęściej wychodź na słońce.
Nie należy również bać się węglowodanów – ziemniaków, kasz, ryżu czy makaronu. W zimie można pozwolić sobie na przybranie odrobiny tkanki tłuszczowej, która będzie chronić przed zimnem. Węglowodany to paliwo dla tarczycy, biorą udział w produkcji energii. W zależności od trybu życia i kompozycji ciała, kalorie z węglowodanów mogą stanowić nawet do 50-60% kaloryczności diety.

Na zakończenie… znacie Dziarskiego Dziadka? To 94 letni weteran wojenny, który wydał książkę o długowieczności. Kąpie się w zimnej wodzie i ćwiczy codziennie, naciera się śniegiem w zimie… I ma się świetnie! Przepis na zdrowie jest prosty – dobrej jakości jedzenie, sen i aktywność fizyczna, a od czasu do czasu zimna kąpiel 😉

Share on:

0 Comments

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Welcome

Klaudia

Absolwentka wydziału fizjoterapii AWF, trenerka z 3 letnim doświadczeniem. Zobacz wszystkie wpisy Wpisy na blogu.

Social media

Follow by email

Recent post

Trening personalny, dlaczego warto z niego skorzystać ...

Jeśli chcesz poczęstować gości naprawdę dobrym ciastem – możesz zaryzykować ...

Żyjemy w strefie klimatycznej, gdzie zimy są na przemian lodowate i ciepłe, deszczowe i ...

Co to znaczy być fit? Czy jeśli jesteś w stanie wejść na 8 piętro bez zadyszki, to j ...