Czy widziałeś/aś kiedyś zawody Strongman? Zapewne kojarzą Ci się one z ogromnymi, umięśnionymi mężczyznami, podnoszącymi z ziemi ciężary. Zaskoczę Cię pewnie: to najbardziej funkcjonalny trening, jaki można sobie wymarzyć!
Trening funkcjonalny zyskał ostatnimi czasy sporo popularności. Definiowany jest różnie – najczęściej jako ćwiczenia wielopłaszczyznowe, które mają na celu zwiększyć ogólną sprawność. Pozwolę sobie jednak być trochę kontrowersyjna…
Nie ma sensu szukać definicji dla tego typu treningu (zobacz trening personalny). Ciało jest stworzone do ruchu. Taka jest jego funkcja! Dlatego każdy trening, zwiększający ogólną sprawność, poprawiający wzorce motoryczne, ergonomię ruchu i zmniejszający ryzyko kontuzji – będzie treningiem FUNKCJONALNYM. Dla kogoś, kto ma problem z dobiegnięciem do autobusu – trening wytrzymałościowy będzie treningiem funkcjonalnym. Dla osoby, która nie potrafi zawiązać sobie butów z powodu bólu pleców – trening rehabilitacyjny będzie treningiem funkcjonalnym. I tak dalej, i tak dalej…
Ćwiczenia funkcjonalne? W wydaniu „fitnessowym” to zazwyczaj ćwiczenia wykonywane z tysiącem przyborów, workami, piłkami i innymi zabawkami, które mają zwiększyć jego atrakcyjność. Widzimy ćwiczących na przemian skaczących na piłkach, żonglujących hantlami i oplątujących się gumami elastycznymi… brzmi znajomo? Żadne ćwiczenie nie jest „głupie” czy „bez sensu”, tak jak w każdej metodzie treningowej jest dużo dobrego. Trzeba jednak zawsze wiedzieć, dlaczego ćwiczy się tak, a nie inaczej. Trener powinien zawsze być w stanie odpowiedzieć Ci, dlaczego i po co robisz dane ćwiczenie.
Pamiętajmy też, że ćwiczenia złożone, które wymagają dużych zakresów ruchu i poruszania się w wielu płaszczyznach znakomicie angażują całe ciało. Są jednak bardzo trudne do nauczenia, dlatego należy zawsze konsultować poprawną technikę z instruktorem lub trenerem! Często dla osiągnięcia pełnego potencjału trzeba wrócić do podstaw, czyli np. pracy nad aktywizacją mięśni głębokich czy pracą nad rozluźnianiem przepony i prawidłową mechaniką oddychania.
Często słyszę argumenty: „po co Ci ta siłownia, „treningi funkcjonalne” – porąbałabyś drewno, umyłabyś okna i wyjdzie na to samo”. W tych argumentach jest dużo prawdy… Twoje ciało nie rozróżnia, czy wysiłek, który właśnie wykonujesz, to praca czy przyjemność. Rąbanie drewna nie będzie się znacznie różnić od złożonego treningu na siłowni pod względem energetyki wysiłku i fizjologicznej odpowiedzi ciała na nie. Tyle, że ilu z nas na co dzień pracuje fizycznie…? Uwięzieni w miastach, przy komputerach, nie ruszamy się tyle, ile potrzebujemy. Jak już napisałam, nasze ciała są stworzone do ruchu!
Trening funkcjonalny nie musi być skomplikowany. Należy ćwiczyć, poruszając ciało w rozmaitych płaszczyznach i rozwijając różne cechy motoryczne. Najczęściej jednak prostota jest bardziej skuteczna niż najbardziej wyrafinowany zestaw ćwiczeń.
A dlaczego pisałam o zawodach Strongman? Bo siła jest kluczowa w utrzymaniu sprawności! Jeśli będziesz w stanie podnieść z podłogi sztangę – będziesz umiał podnieść swoje dziecko i zanieść je do łóżeczka. Jeśli będziesz ćwiczył z ciężarami – noszenie zakupów okaże się bułką z masłem. Przeprowadzka? Żaden problem. Przeniesienie małżonki przez próg nowego domu? Nie musisz bać się o swoje plecy…
Nie sugeruję, że wszystko, czego trzeba Ci do szczęścia i zdrowia to parę ciężkich hantli i sztanga. Trening powinien Cię cieszyć i sprawiać Ci przyjemność. Ruszaj się często, ruszaj się dobrze i od czasu do czasu podnieś coś ciężkiego… recepta na trening funkcjonalny gotowa 🙂
Absolwentka wydziału fizjoterapii AWF, trenerka z 3 letnim doświadczeniem. Zobacz wszystkie wpisy Wpisy na blogu.
Author: Anka Skakanka