Prawdopodobnie wielokrotnie obiecywałeś/aś sobie rozpoczęcie uprawiania sportu. „Pójdę w tym tygodniu 3x na squash”, „od poniedziałku zacznę chodzić na siłownię”, „zjadłem za dużo, więc od jutra będę codziennie biegał”…. Brzmi znajomo? Poszukaj motywacji do treningu.
Najtrudniej jest zacząć! Nawet jeśli w obecnej c26hwili wydaje Ci się, że systematyczne treningi są nieprzyjemnym obowiązkiem, do którego trzeba się zmuszać – jesteśmy w stanie to zmienić! Endorfiny, które wydziela mózg po wysiłku fizycznym, szybko „uzależnią” Cię od ćwiczeń. Początki mogą wydawać się trudne, ale odpowiednio dobrane ćwiczenia przyniosą upragnione efekty, a z nimi satysfakcję, która pozwoli wytrwać przy postanowieniu.
Spodnie, które robią się za luźne? Efekt wizualny i to, co widzisz w lustrze? Komentarze rodziny i znajomych? Kilogramy na wadze? Lepsze samopoczucie? Zdjęcie kogoś wysportowanego?
Określ, co Cię motywuje. Co będzie przynosić Ci największą motywację w chwilach zwątpienia? Znajdź kryteria, według których będziesz określać swój sukces.
Każdy z nas, zaczynając ćwiczyć, powinien mieć choć trochę wewnętrznej motywacji – przekonania, że to co robię, robię dla siebie i mam dobre powody, by starać się osiągnąć cel. Zazwyczaj potem ta motywacja zwiększa się, gdy dostrzegamy upragnione efekty i – kolokwialnie mówiąc – jest już z górki. Jeśli jednak na początku będzie Ci wyjątkowo ciężko, zawsze możesz ubrać przyciasne spodnie, popatrzeć na motywujące zdjęcie, porozmawiać z kimś bliskim by przypomnieć sobie, dlaczego robisz to, co robisz.
I nie martw się, jeśli jest Ci na początku ciężko – ćwiczenia po pewnym czasie stają się nawykiem, częścią życia, która poprawia komfort funkcjonowania i samopoczucie.. Nie powinieneś/powinnaś cały czas wymagać od siebie ogromnej ilości motywacji – ludzie, którzy osiągają sukces, zazwyczaj zmieniają swój tryb życia na stałe i aktywność fizyczna i zdrowa dieta (z niewielkimi odstępstwami…) staje się czymś naturalnym, jak oddychanie! Czy potrzebujesz motywacji, by oddychać…?
2. Stawiaj małe kroki swoją drogą, nie biegnij za innymi!
Stawianie sobie małych celów pozwala patrzeć na postępy w niezwykle optymistyczny sposób. Dzięki takiemu podejściu cały czas osiągasz sukcesy, zamiast czekać na osiągnięcie jednego wielkiego celu. Zamiast powtarzać sobie „muszę schudnąć 10 kg”, zacznij od „chcę, żeby ubyło mi w pasie 2 cm”. Zamiast „chcę za 2 miesiące przebiec maraton” – „chcę, żeby w przeciągu miesiąca przestały mnie boleć plecy”. Nie oznacza to, że nigdy nie osiągniesz swojego głównego celu – raczej pozwoli to na trwalsze efekty Twojej pracy i większą motywację.
Taki proces nazywam często „karmieniem ego”. Naturalnym jest, że chcemy efektów teraz, zaraz, już, a najlepiej na wczoraj. Patrzymy na innych z zazdrością, zamiast doceniać małe rzeczy. Pamiętaj, że Twój idol czy idolka na swój sukces prawdopodobnie musieli pracować latami, mrówczą pracą pełną „małych kroków”! Nauczenie się cieszenia małymi sukcesami podnosi samoocenę i poprawia samopoczucie, nie mówiąc już o stałym przypływie nowych porcji motywacji…
3. Wezwij wsparcie.
Czy będzie to przyjaciel, koleżanka, rodzina czy Trener Personalny – znajdź kogoś, kto będzie Cię wspierał w drodze do celu. Jeśli jesteś samotnikiem z natury, możesz nie potrzebować pomocnej dłoni. Większość z nas skorzysta jednak z wiedzy, doświadczenia i mentalnego wsparcia kogoś bliskiego. Warto też znaleźć osobę lub osoby, z którymi będziesz trenować i rywalizować. Solidną dawkę motywacji da Ci trening z osobą na nieco wyższym poziomie zaawansowania, byś mógł się zainspirować i przekraczać swoje kolejne granice.
4. Idź na skróty, jeśli możesz.
Ułatwiaj sobie życie: kup organizer i zaplanuj, kiedy będziesz trenował. Trenuj mądrze: tylko tyle, ile potrzebujesz, by uniknąć przetrenowania i wypalenia, a nadal osiągać efekty. Konsultuj się z Trenerem, planuj z wyprzedzeniem. Rób większe zakupy, ale rzadziej, by zaoszczędzić czas. Naucz się gotować i gotuj na kilka dni „do przodu”. Nie odmawiaj sobie przyjemności życia, np. wyjścia z przyjaciółmi albo kawałka ciasta, ale posługuj się zdrowym rozsądkiem i naucz się mówić „nie”. Unikaj sytuacji, gdy jesteś przyparty do ściany – nie wyspałeś się, nie masz sił na trening, nie masz przy sobie zdrowego jedzenia, dookoła atakują Cię słodycze.. Takie sytuacje będą tylko osłabiać Twoją silną wolę.
Podsumowując, życzę Ci umiejętności szukania i pielęgnowania wewnętrznej motywacji, oraz tworzenia nowych, zdrowych nawyków! Do zobaczenia na treningu.
Absolwentka wydziału fizjoterapii AWF, trenerka z 3 letnim doświadczeniem. Zobacz wszystkie wpisy Wpisy na blogu.
Author: Daniela
Zobaczcie zbiór największych zalet treningu personalnego. Naprawdę warto przeczytać! :) Blog
Author: Emi
Wybór trenera może być ciężki. Pojawia się wiele pytań na co zwrócić uwagę, żeby uniknąć ludzi bez doświadczenia i wiedzy. Polecam artykuł http://trenerpersonalny-poznan.pl/2017/06/13/trening-personalny-jak-wybrac-trenera-personalnego/
Author: Mapetka
@Anka Skakanka znam tę wodę! I na serio, poprawiła mi wydolność podczas treningów. Ja też długo ją piję, jakiś rok. Nie wiem o co chodzi, ale pomogła. ;)
Author: Paulina
Przydatny artykuł, dzięki.
Author: Anka Skakanka
Koniecznie nie zapominajcie o wodzie. OMG, nie ma co, jak iść na siłkę bez wody. Niby na recepcji jest, ale przepłacisz. Zresztą w zależności, jaki tren robisz, taka powinna być i dopasowana woda. Ja akurat od dawna piję ID'EAU - taka niegazowana woda z Bolęcina. Nie lubię bąbelków wodzie to raz, a dwa wydymają tam gdzie nie trzeba. :) :P Na pierwszy tren buteleczka idealna - najlepiej 0,65L na początek :D